To tradycja jeszcze świeża, ale z roku na rok zrzesza coraz większą liczbę osób. Od kilku lat, 1 stycznia, o godz. 13, jelitkowska plaża zapełnia się nie tylko morsami, ale także publicznością, która ma ochotę podziwiać wyczyny fanów zimnych kąpieli w morzu. Atmosfera jest tam naprawdę wyjątkowa.
– Kilkanaście godzin temu składałem życzenia noworoczne na Targu Węglowym, a teraz chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego naszym morsom – powiedział na powitanie prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. – Cieszę się, że w kąpielach bierze udział coraz więcej osób. Dzisiaj gościmy morsów nie tylko z Gdańska, nie tylko z Trójmiasta, ale także z Norwegii czy Anglii. Przykro mi, że nie udało się jeszcze wybudować nowej przebieralni, nie będę teraz zanudzał państwa problemami, które napotkaliśmy po drodze przy realizacji tej inwestycji, ale obiecuję, że budynek w przyszłym roku będzie tu stał.
Noworoczne kąpiele morsów, to ciekawe widowisko i warto choć raz je zobaczyć. Nie trzeba być miłośnikiem zimnych kąpieli, by wybrać się 1 stycznia na jelitkowską plażę. Wiedzą o tym ci, którzy tłumnie przybyli nad morze w celu innym niż kąpiel. Chcieli po prostu popatrzeć. Choć pogoda w tym roku morsom średnio pasowała, było prawie +10℃, a dla nich przecież im mroźniej tym lepiej, z temperatury dodatniej cieszyli się ci, którzy tworzyli widownię. W tym roku nie brakowało też nowicjuszy. Choć trudno w to uwierzyć, kąpieli zażyli bez większego przygotowania. Wzięli udział w grupowej rozgrzewce i chlup do zimnej wody.
Autor: Natalia Gawlik
www.gdansk.pl