Bardzo mocna stawka zawodników PRO, szybka i ciekawa trasa dla wszystkich trzech dyscyplin oraz znakomita atmosfera triathlonowego święta – to wszystko w pigułce opisuje pierwszą edycję wydarzenia LOTTO CHALLENGE GDAŃSK, które rozegrały się w dniach 19-20 czerwca 2021 na dystansie średnim (1,9 km – 90 km – 21,1 km).
Do Gdańska zjechali czołowi zawodnicy triathlonowej elity z 17 krajów, których zaprosił organizator Energy Events oraz Gdański Ośrodek Sportu. Stawka była zatem bardzo silna, a grono faworytów do zwycięstwa duże.
Wyniki sztafety – dystans średni
Bardzo mocno zaczęli Polacy. Etap pływacki najszybciej (22 minuty i 46 sekund wg czasu netto) pokonał Łukasz Wójt. To z pewnością wynik klasy światowej, czemu z sprzyjały warunki w Zatoce Gdańskiej. Za nim, z ponad półminutową stratą do strefy zmian ruszył Tomasz Brembor, który na plecach miał Pablo Dapena Gonzaleza z Hiszpanii. Imponujący początek zaliczyła również Lucy Hall z Wielkiej Brytanii, która po wodzie była czwarta w klasyfikacji generalnej.
Na rowerze Łukasz Wójt był w stanie przez cały dystans utrzymywać się w ścisłej czołówce. Jazda w tunelu pod Martwą Wisłą dawała chwilę wytchnienia, a trasa kolarska wiodła również tuż przy stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. W miarę upływu kilometrów, Łukasz zaczął jednak tracić mocne do tej pory tempo.
Do strefy zmian T2 jako pierwsi dotarli: James Teagle, Łukasz Wójt, Franz Loeschke, Matt Trautman, Pablo Dapena Gonzalez, Henrik Goesch, by po chwili ruszyć na 4 pętle biegowe w Parku im. R. Reagana. Tam na zawodników czekały trzy kurtyny wodne, z pewnością dające chwilę oddechu w upalnych warunkach, w jakich rozgrywał się gdański triathlon. Jak się okazało, to właśnie na trasie biegowej zapadły najważniejsze rozstrzygnięcia.
Po 3 godzinach 46 minutach i 14 sekundach od startu, pierwszy na mecie pojawił się James Teagle. Znakomite tempo biegowe sprawiło, że drugi zawodnik kategorii pro stracił do niego ponad 2 minuty.
To był bardzo gorący bieg i tą temperaturę trzeba było kontrolować. Kto tego nie zrobił prawidłowo, miał kłopoty. Wydaje mi się, że ja miałem to pod kontrolą. Miałem trochę kłopotów na pływaniu, pewnie dlatego, że dostęp do basenów miałem w tym roku mocno ograniczony. Z kolei wydaje mi się, że na rowerze pokazałem moc. Wiedziałem, że w towarzystwie jest kilku dobrych biegaczy, więc musiałem być bardzo ostrożny i kontrolować przewagę, uważać, żeby nie malała. Ale tak naprawdę kluczowe było kontrolowanie tego upału, nawadnianie. Ostatnie okrążenie było naprawdę bardzo, bardzo gorące. Trasa była świetna, zawsze dobrze jest odnieść zwycięstwo. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku przyjadę tutaj bronić tytułu – zdradził swoją receptę na sukces James Teagle.
Drugie miejsce z czasem 3:48,18 zajął Matt Trautman z RPA. Miejsce na podium uzupełnił Hiszpan Pablo Dapena Gonzalez, a jego wynik to 3:49,21. Warto odnotować, że aż 12 zawodników zmieściło się z ukończeniem dystansu w 4 godzinach. Najszybszy z Polaków, Kacper Stępniak zameldował się na finiszu jako siódmy z czasem 3:55,04.
Mieliśmy tu międzynarodowy poziom, byli zawodnicy z Niemiec, RPA czy Wielkiej Brytanii. Pływanie poszło mi bardzo słabo, aż byłem tym zaskoczony. Na rowerze utrzymywałem swoją pozycję, natomiast na bieganiu docisnąłem, ile się dało i starczyło na 7. pozycję, z czego jestem bardzo zadowolony. Pogoda zdecydowanie utrudniła nam dziś zadanie. Trasa była super, ja aktualnie mieszkam i pracuję w Gdańsku, więc bardzo podobał mi się odcinek rowerowy wokół stadionu, który urozmaicił trochę ten przejazd, a także przejazd przez tunel, którym na co dzień jeździć nie można. Trasa biegowa po Parku Reagana była wyśmienita. Cieszę się, że Challenge znów zawitał w Polsce, tym lepiej, że tutaj, na północy, bardzo fajnie – cieszył się na mecie najlepszy z Polaków, Kacper Stępniak.
Prowadząca po konkurencji pływackiej Lucy Hall odnotowała słabsze tempo na etapie biegowym, przez co wyprzedziła ją Holenderka Sarissa de Vries, która z bezpieczną przewagą dotarła na metę na samym molo w Gdańsku Brzeźnie z wynikiem 4:12,21.
Przy takiej pogodzie wszystko może się zdarzyć. Trzeba więc zachować koncentrację, nawadniać się, pić wodę, korzystać z lodu. Muszę przyznać, ze wolontariusze byli niesamowici! Dziękuję! Najważniejsze było dziś właśnie kontrolowanie swojego organizmu, to było istotniejsze, niż poszczególne części wyścigu. Pod koniec pierwszego okrążenia biegowego wyprzedziłam Lucy, ale to nie był koniec, wciąż wszystko mogło się zdarzyć. Byłam skoncentrowana na swoim biegu, starałam się jak najszybciej dotrzeć do mety mając nadzieję, że to okaże się wystarczające i tak właśnie było. Mam nadzieję, że wrócę tu w przyszłym roku – podsumowała Sarissa de Vries.
Drugie miejsce wywalczyła Hall, a jej czas to 4:15,34. Trzecią wśród pań była Leanne Fanoy z Francji – 4:21,30. Najlepsza z Polek, Aleksandra Jędrzejewska ukończyła zmagania na 5 pozycji z wynikiem 4:28,27.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję sprawdzić się na tle takiej mocnej konkurencji. Wiadomo, że moje pływanie nie jest jeszcze na takim poziomie jak dziewczyn startujących w Igrzyskach, ale w dobrym czasie wyszłam z wody, na rowerze przez większość czasu jechałam sama, bo nasza grupa się porwała, a na końcu miałam ciężki bieg, walczyłam z kolkami, ale nadrabiałam, wiedziałam, że jest o co walczyć i mimo wszystko jestem bardzo zadowolona. Osobiście nie mam problemów ze startami w takich upałach, raczej obawiam się zbyt niskiej temperatury, więc dla mnie było dziś ok. Jeśli chodzi o trasę, to dość mocno wiało na trzecim okrążeniu na rowerze, a trasa biegowa chwilami byłą mocno odsłonięta i nasłoneczniona, ale sądzę, że bardzo fajna i z bardzo fajnym kontaktem z kibicami. Tak naprawdę dopiero dwa lata temu postawiłam na trening triathlonowy na pograniczu profesjonalizmu, cały czas jeszcze dodatkowo pracuję, więc wiem, że wyniki to cierpliwość i przepracowane godziny. Mam nadzieję, że będę coraz bliżej tej czołówki – nie kryła radości najszybsza Polka, Aleksandra Jędrzejewska.
Dla najlepszych zawodników organizatorzy wspólnie z partnerami przygotowali atrakcyjne nagrody finansowe, których łączna pula wyniosła niemal 40.000 EUR. Zwycięzcy zainkasowali po 4.500 EUR. Dodatkowo, pierwszych 6 zawodniczek i zawodników z kategorii PRO mogło liczyć na sloty uprawniające do startu w Mistrzostwach CHALLENGEFAMILY. W Gdańsku do zdobycia były łącznie 72 sloty na edycję w roku 2021 lub 2022 THECHAMPIONSHIP.
Gdańskie zawody LOTTO CHALLENGE GDAŃSK PTO zgromadziły na starcie zawodniczki i zawodników z takich krajów, jak: Polska, Niemcy, RPA, Finlandia, Włochy, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Norwegia, Czechy, Słowacja, Belgia, Malta, Litwa, Ukraina, Austria, Szwajcaria.
Organizator: Energy Events
Partner Tytularny: Totalizator Sportowy – właściciel marki LOTTO
Partnerzy: Miasto Gdańsk, Gdański Ośrodek Sportu, Aqua Speed, Zakład Utylizacyjny w Gdańsku, Gdańskie Usługi Komunalne, X-Bionic, Run on Clouds, Rudy Project, Oceanic, Hotel Almond, Ball, KIA Interbis Gdańsk