A A A
Baner

Plażowanie coraz bliżej – jakie nowości w tym sezonie? ROZMOWA

O nowej architekturze plażowej gastronomii, pilotażowym otwarciu kąpieliska w Brzeźnie już 1 czerwca, o atrakcjach dla najmłodszych i rozwoju sieci całorocznych toalet rozmawiamy z Łukaszem Iwańskim, który jest kierownikiem kąpielisk i obiektów nadmorskich w Gdańskim Ośrodku Sportu.

Izabela Biała: Gdańskie plaże i ciągnąca się wzdłuż nich promenada nadmorska wydawać się mogą spójnym “organizmem”. Jakie instytucje administrują tą przestrzenią?

Łukasz Iwański, kierownik kąpielisk i obiektów nadmorskich w Gdańskim Ośrodku Sportu: – Jeśli chodzi o kwestię administracji terenów przyplażowych jest duża różnorodność. Niektóre tereny należą do skarbu państwa, inne do miasta, niektórymi administruje Gdański Ośrodek Sportu lub Zarząd Dróg i Zieleni, są też właściciele prywatni. W przypadku plaż sytuacja jest prostsza, bo to GOS jest ich administratorem w Gdańsku – poza terenami rezerwatów na Wyspie Sobieszewskiej i okolicami ujścia Potoku Jelitkowskiego.

Zacznijmy zatem od lokali gastronomicznych na plażach. Ile ich będzie w nadchodzącym sezonie i jakich nowości możemy się spodziewać?

– Łącznie restauracji na plaży mamy sześć, przy czym jedna stanowi zaplecze dla naszego stadionu letniego przy molo w Brzeźnie, gdzie oprócz szatni z natryskami dla zawodników biorących udział w imprezach, dostępna jest także oferta gastronomiczna.

W pozostałych lokalizacjach (przy wejściach 41, 48, 50 i 52 w Brzeźnie i wejściu 63 w Jelitkowie, na końcu ulicy Piastowskiej) dzierżawimy teren pod bary plażowe.

Jednym z warunków zeszłorocznego przetargu na prowadzenie trzech z tych lokali było wybudowanie przez dzierżawców w tym sezonie nowych pawilonów według naszej jednolitej koncepcji. Dzierżawy wydłużyliśmy z dotychczasowych pięciu do dziesięciu lat, ale po stronie zwycięzców przetargu leży sfinansowanie budowy nowych obiektów – oprócz płacenia czynszu. Obiekty właśnie powstają przy wejściu nr 41 i 48 w Brzeźnie oraz przy wejściu nr 63 – na końcu ul. Piastowskiej.

Jakie to będą pawilony? Skąd taki pomysł?

– Dotychczas dzierżawcy lokali na plaży mieli większą dowolność tworzenia sezonowych obiektów. Obecnie obostrzenia dotyczą materiału (pawilony muszą być drewniane), jednolitej kolorystyki wyposażenia, czy zakazu sytuowania reklam. Postanowiliśmy przygotować własną koncepcję z dokładnymi wytycznymi, bo chcieliśmy poprawić i ujednolicić estetykę lokali na plaży. Nowe obiekty mogą być białe lub brązowe, z tarasami przeznaczonymi do konsumpcji, sytuowane w określony sposób.

Zanim powstał projekt, odbyliśmy wiele spotkań z naszymi dzierżawcami i innymi przedsiębiorcami prowadzącymi tego typu działalność, odwiedziliśmy inne gminy nadmorskie, które mają tego typu restauracje, rozmawialiśmy z potencjalnymi projektantami – zebraliśmy spory materiał wyjściowy. Już teraz, w trakcie realizacji widać, że był to dobry pomysł. Nawet dzierżawcy, którzy mówią o wysokich kosztach budowy na poziomie 200 tys. zł, są z nich zadowoleni.

To spora inwestycja, patrząc na to, że sezon nie jest u nas szczególne długi. Ile kosztuje dzierżawa takiego “plażowego interesu”?

– W zależności od punktu dzierżawcy zapłacą w przybliżeniu od 50 do 100 tys. zł za sezon, który rozpoczyna się 1 maja i kończy 31 sierpnia. Są to ceny wyższe niż w poprzednich latach, zweryfikowane przez przetargi, do których chętnych nam nie brakowało – podobnie było w tym roku, gdy rozstrzygnęliśmy postępowanie na dzierżawę pozostałych dwóch lokalizacji na plażową gastronomię (na dziewięć lat, by zrównać terminowo umowy z zawartymi w roku ubiegłym). W tym sezonie, w tych lokalizacjach nie zobaczymy jeszcze nowej zabudowy. Dzierżawców obowiązuje okres przejściowy i nie muszą jeszcze stawiać obiektów całkowicie zgodnym z naszym projektem. Inwestycje będą konieczne w 2020 roku.

Sześć barów na plaży – to dużo?

– Nie, biorąc pod uwagę, że mamy 24 km plaż w Gdańsku. Rozważamy w przyszłości postawienie kolejnych restauracji plażowych w rejonie Brzeźna czy Jelitkowa, z naciskiem na Jelitkowo, bo tam w tej chwili są tylko dwie: przy wejściu 65 (ta wyjątkowo jest na terenie skarbu państwa) i przy wejściu 63. Prawdopodobnie bliżej Sopotu powstaną jeszcze punkty gastronomiczne, ale z umiarem, bo przesyt nie jest dla biznesu korzystny. Nie zamierzamy ustawiać barów przy każdym wejściu na plażę.

Nasz zamysł na funkcjonowanie plaż jest taki, że dzielimy je na strefy. Dzieje się tak zresztą w wielu miejscach na świecie. Mamy więc odcinki bardziej przyjazne dla rodzin z dziećmi, inne bardziej przyjazne osobom niepełnosprawnym, jak choćby przestrzeń przy wejściu nr 63 na zakończeniu ul. Piastowskiej gdzie jest kładka plażowa ułatwiająca dojście czy dojazd wózkiem aż do wody. Są też takie miejsca, które sprzyjają imprezowaniu lub aktywnemu wypoczynkowi. Myślę, że każdy w Gdańsku znajdzie coś dla siebie.

Pas od stadionu letniego przy molo w Brzeźnie aż po dojście od ul. Piastowskiej jest niezagospodarowany i nie planujemy tego zmieniać jeśli chodzi o punkty gastronomiczne czy sportowo – rekreacyjne. To ponad półtora kilometrowy odcinek, w którym warunki mają pozostać możliwie naturalne.

A Wyspa Sobieszewska?

– Mamy tu dwa rezerwaty przyrody i tzw. “foczą łachę”, na której żyje kolonia fok. Na plaży nie ma zaplecza gastronomicznego. Lokale funkcjonują tylko przed niektórymi wejściami. Poza trzema miejscami strzeżonymi – bo taka jest potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa kąpiącym się na Wyspie – gdzie funkcjonuje niezbędna dla kąpieliska infrastruktura, w tym m.in. zaplecze dla ratowników i toalety, nie planujemy niczego więcej. Chcemy by było to jak najbardziej naturalne środowisko. Co roku zastanawiamy się, czy sprzątać kidzinę, czyli patyki i gałęzie wyrzucone na plażę przez morze. Jak ją zostawimy – mamy skargi, że patyki przeszkadzają w plażowaniu.

A propos toalet. Od zeszłego roku korzystać można z kilku całorocznych przy plaży. Czy planujecie kolejne takie inwestycje?

– Obecnie mamy cztery nowe całoroczne toalety przy wejściach: 46, 48, 50 i 63, czyli trzy w Brzeźnie i jedną w Jelitkowie. Trzy kolejne są w przygotowaniu, prawdopodobnie powstaną jeszcze w tym roku. Nowe lokalizacje to wejścia nr 60, 75 i 78, czyli bliżej Jelitkowa.

A okolice molo?

– Tutaj jest całoroczna, ogólnodostępna toaleta w budynku Gdańskiego Centrum Ratownictwa Wodnego (u nasady molo). Niedawno została wyremontowana i przystosowana dla osób niepełnosprawnych.

Czy docelowo przy plażach będą tylko toalety całoroczne?

– Nie, w miarę potrzeb w pasie nadmorskim ustawiane są również przenośne toalety. Trzeba wziąć pod uwagę, że kiedy jest upalny, słoneczny weekend, przez wszystkie nasze plaże przewija się nawet 100 tys. osób dziennie. Także nasi dzierżawcy zobligowani są do prowadzenia ogólnodostępnych, odpłatnych toalet. To dotyczy także obiektów wzdłuż alejek pasa nadmorskiego. Na Stogach przed wejściem na plażę działa odrębna toaleta prowadzona przez dzierżawcę. Staramy się zapewnić możliwie duży dostęp do sanitariatów, w tym również natrysków.

A kąpieliska – czy zajdą jakieś zmiany w ich organizacji?

– Mamy obecnie 1400 metrów strzeżonej plaży: wspomniane trzy kąpieliska na Wyspie Sobieszewskiej, jedno na Stogach i cztery w strefie zachodniej – w Brzeźnie i Jelitkowie. Jest ich sporo, liczba ta więc nie ulegnie zmianie, ale nieznacznie zmienimy terminy funkcjonowania. W Brzeźnie otworzymy kąpielisko już 1 czerwca, ponieważ pogoda jest coraz lepsza i jest duża szansa, że woda już wkrótce będzie wystarczająco ciepła do kąpieli. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować. Reszta kąpielisk rozpocznie działalność 19 czerwca, na dzień przed Bożym Ciałem. Zamkniemy je tradycyjnie – 31 sierpnia.

Jak będzie wyglądała obsada kąpielisk?

– W sezonie na naszych kąpieliskach zatrudniamy około 120 ratowników wodnych. Do tego dochodzą ratownicy medyczni, pracownicy służb sprzątających, ochrony i pracownicy techniczni. Należy pamiętać, że sporo osób znajduje zatrudnienie przy obsłudze punktów gastronomicznych i sportowo-rekreacyjnych, czy np. w wypożyczalniach sprzętu plażowego lub pływającego. Są też pracownicy administracyjni, osoby odpowiedzialne za budowę plażowej infrastruktury, organizację kąpielisk i imprez plażowych, a także za działania marketingowe poprzez prowadzenie stron internetowych, profili w mediach społecznościowych, organizowanie różnego rodzaju akcji letnich na kąpieliskach – jak choćby “Mamo, tu jestem”, polegającej na kolportażu bezpłatnych opasek, na których wpisuje się imię rodzica i jego numer telefonu, co ma ułatwić odnalezienie dziecka jeśli się zgubi na plaży.

To popularna akcja?

– Bardzo. Dlatego, że dzieci na plaży bardzo często się gubią, ale co ważne – m.in. dzięki tej akcji zawsze się znajdują. Były historie, które do dziś wspominamy, kiedy dziecko zgubiło się na plaży na Stogach, a odnalazło się w Brzeźnie – okazało się, że pojechało na inną plażę tramwajem. Były też dzieci, które gubiły się przy molo w Brzeźnie, a znajdowały przy molo w Sopocie i odwrotnie. Ratownicy żartobliwie mówią, że dzieci najczęściej biegną wzdłuż brzegu i z wiatrem. Oczywiście założenie opaski nie zwalnia rodziców z obowiązku pilnowania dziecka, bo woda bywa niebezpieczna. Trzeba też stosować się do poleceń ratowników.

Na szczęście w ostatnich latach na naszym wybrzeżu nie mieliśmy utonięć, a na kąpieliskach nigdy nie mieliśmy ofiary śmiertelnej. Jeśli chcemy bezpiecznie spędzić lato, warto trzymać się zasady, że do wody wchodzimy wyłącznie pod okiem ratowników.

Jeśli chodzi o kąpieliska – ich infrastruktura się zmieni?

– Pomijając sanitariaty, będą także natryski zewnętrzne i szereg innych udogodnień jak np. stojaki na rowery czy place zabaw. Wyposażenie ratowników pozostaje bez zmian: łodzie motorowe, wiosłowe, skutery wodne, pojazdy terenowe, kajaki, deski ratownicze i sprzęt podręczny. Warto dodać, że ratownicy często decydują się na pracę w Gdańsku właśnie ze względu na dobre wyposażenie, komfortowe zaplecze i warunki socjalne.

Wróćmy do tematu dzieci. Które miejsca dla najmłodszych poleca pan najbardziej? Będą jakieś nowości?

– Atrakcją dla najmłodszych plażowiczów są z pewnością place zabaw. Pod koniec zeszłego roku udało nami sę wybudować kolejny taki plac na plaży, między wejściem 63 a 64 w Jelitkowie. Zabawki są w kształcie gdańskich kamieniczek. Drugi, starszy, od paru lat funkcjonuje z powodzeniem niedaleko molo przy wejściu nr 51. Żaglowiec Zaruski, bo właśnie kształt flagowej jednostki Gdańska przybrały tamtejsze urządzenia, cieszy się dużą popularnością. Planujemy rozbudowę tego placu o wyspę, do której płynąć będzie Zaruski. W tej chwili jesteśmy na etapie projektowania. Liczymy, że niebawem uda nam się zrealizować ten plan, ale raczej nie w tym roku, bo przeprowadzenie inwestycji w pasie nadmorskim, a szczególnie na plaży, wymaga dużej ilości uzgodnień, zgód i pozwoleń.

Mamy jeszcze place zabaw w pasie nadmorskim: na końcu ul. Hallera i ul.Nowotnej na Stogach, a także Krainę Zabawy w Parku Reagana, gdzie także pojawiły się nowe urządzenia oraz linarium zrealizowane w ramach budżetu obywatelskiego. W najbliższych planach mamy dalszą rozbudowę Krainy i kolejny plac zabaw w Brzeźnie.

Od dłuższego czasu mówi się o nowym centrum dla ratowników i morsów w Jelitkowie. Co z nim?

– Jesteśmy na dobrej drodze, niebawem powstanie. Musieliśmy nieznacznie zweryfikować lokalizację i zmienić projekt. Przy wejściu nr 75, w pobliżu planowanego centrum, będzie też nowa toaleta. Nowy obiekt będzie mniejszy niż nasze centra na Stogach, czy w Brzeźnie, z których de facto morsy także korzystają. Zaprojektowaliśmy piętrowy budynek z około 70 mkw. powierzchni użytkowej. Pawilon przy wejściu nr 73, z którego ratownicy korzystali dotychczas latem, a morsy zimą, zostanie. Jest w nim za mało miejsca dla ratowników i dla morsów – morsowanie jest teraz tak popularne, że oba obiekty będą wykorzystywane. Przy kąpielisku potrzebny jest też punkt medyczny z prawdziwego zdarzenia – z wyposażeniem w środki medyczne, zestawem do tlenoterapii, defibrylatorem czy kozetką, a ten który obecnie działa w Jelitkowie jest bardzo mały. Plażowicze często trafiają do takich punktów m.in. z różnego rodzaju ranami lub ukąszeniami. Zdarzają się osoby podtopione, z objawami udaru, nieprzytomne, a w skrajnych przypadkach, znajdujące się w stanie zagrożenia życia.

Kąpielisko w Jelitkowie jest dłuższe niż w przeszłości, dlatego ratownicy potrzebują lepszego zaplecza socjalnego, większej szatni, biura i magazynu.

Rozwijamy też tutejszą infrastrukturę. Dwukrotnie już rozbudowaliśmy siłownię plażową przy wejściu nr 73, w przyszłości planujemy ją jeszcze powiększyć. Na plaży w Jelitkowie są też place zabaw, zjeżdżalnia, boiska do sportów plażowych, jest też kładka umożliwiająca wodowanie małych jednostek pływających.

A psia plaża obok Falochronu Zachodniego zostaje?

– Tak, obecnie przechodzi renowację – po zimowych sztormach trzeba odnowić ogrodzenie. W zeszłym roku, już po sezonie pojawił się na niej psi tor przeszkód pozyskany dzięki współpracy z firmą zewnętrzną. Na zimę zdemontowaliśmy go, ale w maju powróci, bogatszy o nowe psie zabawki.

Została powiększona przy okazji napraw?

– Doszliśmy do wniosku, że skoro teraz można z psami na plażę wchodzić przez cały rok, nie ma to sensu. Właściwie jedyne ograniczenie stanowią tereny kąpielisk, wprowadzanie psów na plażę nie jest też wskazane na Wyspie Sobieszewskiej, gdzie są rezerwaty z chronionymi gatunkami ptaków, a na brzegu możemy spotkać wypoczywającą fokę. Wskazane jest, by zwierzęta puszczać tam, gdzie jest niewiele osób, wygrodzona psia plaża jest do tego idealna. Psa może ucieszyć wieczorna, krótka kąpiel w morzu, ale w ciągu upalnego dnia na plaży, wśród tłumu, zwierzę będzie się po prostu męczyć.

Czy jeszcze jakiś atrakcji na plaży możemy się spodziewać w tym roku?

– Zaplanowaliśmy wiele plażowych imprez. Na stadionie letnim z trybunami na 600 osób, odbywać się będą zawody sportowe rangi mistrzostw Polski, nie zabraknie tam również koncertów i innych atrakcji dla plażowiczów. Czeka nas też gdański triathlon i mistrzostwa w skimboarding. Staramy się, by w każdy weekend sezonu odbywało się kilka znaczących wydarzeń na plaży. W dni powszednie planujemy aktywności dla plażowiczów m.in. zumba w Brzeźnie i skimboarding na Stogach. Do dyspozycji będzie też ponad 30 boisk do sportów plażowych.

Przy kilku plażowych restauracjach również powstaną miejsca przeznaczone na sport i rekreację. Staraliśmy się oddać poszczególne punkty plażowe jednemu dzierżawcy, by stał się w jakimś stopniu gospodarzem danego odcinka i miał możliwość zagospodarowania go. Przy wejściu nr 48 w Brzeźnie będzie działać wypożyczalnia skuterów wodnych z ofertą przejażdżek łodzią motorową i na tzw. “bananie”. Przy pozostałych barach powstaną odpłatne place zabaw z trampolinami i poduchami do skakania – ludzie również oczekują takich atrakcji na plaży. Staramy się zachować w tym umiar, bo nie każdemu się tego typu urządzenia podobają.

Wielu ludziom nie za bardzo podoba się szum silników skuterów wodnych pływających przy brzegu…

– Ale są też osoby chętne na taką ofertę. Uznaliśmy, że przynajmniej jeden taki punkt powinien funkcjonować na naszych plażach. Szczególnie, że jest to miejsce, gdzie od dawna działa wypożyczalnia sprzętu wodnego.

Skutery powinny pływać w znacznej odległości od brzegu. Za niedogodności związane z sprzętem pływającym trudno winić wypożyczalnie. Jest dużo prywatnych jednostek pływających po Zatoce. To też zadanie dla naszych ratowników i dla policji wodnej, by zapanować m.in. nad fanami skuterów wodnych, których z roku na rok przybywa.

Źródło: www.gdansk.pl

Posted on

WARUNKI NA KĄPIELISKACH

Czerwona flaga

MOLO BRZEŹNO/HALLERA

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

SOBIESZEWO

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

STOGI

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

JELITKOWO

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

ORLE

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

 

Flaga

PIASTOWSKA

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

DOM ZDR. BRZEŹNO

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Flaga

ŚWIBNO

- ℃
- ℃
Kapielisko

Kąpielisko zamknięte

Translate »
Skip to content